Nieoświetlone przejście przez E7 przy delikatesach w Książu Wielkim     Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie przychylił się do wniosku naszych radnych, by podobnie jak oświetlone jest przejście dla pieszych przez ruchliwą trasę E7 w Książu Wielkim obok Kościoła, identycznie oświetlić bliźniacze przejście przy delikatesach (zdjęcie). Kierowcy aut jadących od Miechowa nie widzą bowiem pierwszego, nieoświetlonego przejścia, tylko oświetlone następne. Stąd na pasach przy delikatesach tak często zdarzają się potrącenia pieszych.

     Pismo wystosowane do GDDKiA przez Urząd Gminy, w imieniu radnych z komisji bezpieczeństwa, zawierało cztery postulaty. W odpowiedzi nie uwzględniono jeszcze dwóch kolejnych. Mianowicie uznano, że przesunięcie chodnika w Cisiej Woli poza przydrożny rów „jest niezasadne”. Tymczasem nierzadko dochodzi tam do bardzo groźnych dla pieszych sytuacji, gdy jadące od strony Krakowa auta ostro hamują, kiedy poprzedzający je samochód skręca do wsi. I jeśli rozwijając nadmierną prędkość nie zdołają wyhamować, lądują na poboczu, którym właśnie prowadzi chodnik…
     Nieco podobna jest sytuacja w Antolce, na skrzyżowaniu E7 z drogą powiatową do Cisia. Tu zagrożeni są nie piesi, lecz kierowcy aut skręcający w ruchu lokalnym do tej miejscowości. Przy braku wydzielonego pasa do lewoskrętu, wielkie ciężarówki omijają takie auta poboczem, dosłownie ocierając się o karoserie. Także w tym przypadku GDDKiA wyjaśnia, iż „codzienne obserwacje drogi przez pracowników służby liniowej wykazują, że ruch pojazdów do miejscowości Cisie jest mały i nie uzasadnia podejmowania działań”. To uzasadnienie mija się jednak z prawda, bo dotyczy czasów dawno minionych. Obecnie droga do Cisia już nie kończy się ślepo, tylko po utwardzeniu przez Gminę odcinka łączącego tę wieś z Łazami, stała się trasą przelotową w kierunku Rzędowic i Podleśnej Woli.
     Tylko jeden z czterech postulatów przyjęto do wykonania: zmianę organizacji ruchu na tzw. zakręcie śmierci na E7 pod Moczydłem. Po wielu wypadkach, w tym także śmiertelnych, zdecydowano się wreszcie zamknąć dodatkowy pas do przyśpieszenia na łuku drogi. Szkoda, że tak wiele osób musiało zginąć, by wreszcie GDDKiA zrobiła to, o co apelowali mieszkańcy i radni od dawna.

Red.