Jak to podkreślił w swoim kazaniu ksiądz Karol Zegan, który odprawił uroczystą mszę w Książu Małym, dzień 3. Maja jest świętem szczególnym, bo upamiętnia Maryję Królową Polski, św. Floriana patrona strażaków oraz rocznicę uchwalenia Konstytucji. – Żyjmy w zgodzie z sobą, i z naszą wiarą, nie tylko od święta ale także na co dzień – przypomniał kapłan w błogosławieństwie na zakończenie mszy. I w takiej właśnie atmosferze zgody upłynął cały piknik majowy, jaki dla mieszkańców naszej Gminy zorganizowały panie z miejscowego KGW oraz druhowie z OSP. Ale najpierw, zaraz po wyjściu z kościoła, oddano hołd św. Florianowi.
Na czele tak długiego pochodu, że aż trudno było uwierzyć, iż wszyscy zmieścili się wewnątrz świątyni, szła orkiestra strażacka, za nią poczty sztandarowe, przedstawiciele władz Gminy, panie z KGW, zespół „Książowiacy”, druhowie z OSP i mieszkańcy, których zebrała się liczna grupa. Przemaszerowano pod figurę św. Floriana gdzie najpierw odegrano i odśpiewano Hymn.
Pierwszą wiązankę kwiatów złożyli przed św. Florianem samorządowcy: przewodniczący Rady Gminy Henryk Huma wraz z radnymi: Bożeną Dziurą i Pawłem Oczkowiczem. W imieniu młodzieży hołd patronowi strażaków oddali uczniowie Szkoły na Zamku. A zanim wójt Marek Szopa zaprosił wszystkich na piknik, stwierdził, iż kościół w Książu Małym zawsze jest pełen wiernych podczas patriotycznych świąt i uroczystości.
Druhowie rozpoczęli biesiadowanie przy stołach ustawionych przed remizą. Na jej piętrze, w obszernej, wypełnionej po brzegi świetlicy, dali artystyczny występ uczniowie Szkoły Podstawowej w Książu Małym. Były deklamacje patriotycznych strof, historyczne pieśni, a także z gracją wykonany polonez. Z kilku możliwych dań, jakie zaproponowano w nagrodę młodym artystom, ci wybrali opiekane przez strażaków kiełbaski.
Natomiast publiczność raczyła się do woli zapowiadanym wcześniej, i doskonałym w smaku żurkiem z klopsikami, kaszanką z grila, wędlinami z półmisków, sałatkami, a wreszcie ciastami w dużym wyborze. W tym były oczywiście słynne rożki z marmoladą, które z pater znikały najszybciej. Do jedzenia przygrywał i przyśpiewywał z werwą zespół „Książowiacy”.
Po kilku godzinach, po wielu rozmowach i toastach, piknik dobiegł końca. Organizatorzy przystąpili do wielkiego sprzątania. W świetlicy, podczas serwowania jadła i napitków kierowała paniami szefowa KGW Urszula Zachariasz. A przed remizą czuwał nad tym, aby nikomu niczego nie brakowało, prezes miejscowych strażaków, Sławomir Byczek.
Red.
Zapraszamy na:
