GMINA KSIĄŻ WIELKI

K-Skar&Wice

Radni z komisji budżetu przyjęli po dłuższej dyskusji informację wójta gminy o konieczności przekazania szkołom - nagle i dodatkowo - ponad 200 tys. zł. Ale nie obeszło się bez słów krytyki pod adresem dyrektorów placówek oświatowych, którzy tak niefrasobliwie zadłużają gminę. Ktoś nawet powiedział, że za mało jest widocznie oświaty tam, gdzie powinno być jej najwięcej.

 

Oto fakty. W połowie października dyrektorzy gminnych placówek oświatowych stwierdzili nagle i niespodziewanie - bo ich sprawozdania wykazywały dotąd, że mieszczą się w zaplanowanych wydatkach - iż zabraknie im łącznie ponad 200 tys. zł. Pieniądze te są konieczne na opłacenie podwyższonych składek ZUS (o czym wiedzieli od lutego) oraz m.in. na odprawy emerytalne i urlopy dla poratowania zdrowia (o czym także wiedzieli wcześniej).

 

- Gdybym miał informacje o tych dodatkowych wydatkach wcześniej, byłoby łatwiej i korzystniej dla budżetu gminy na to zareagować. A tak, w końcu roku, skąd nagle zdobyć pieniądze w wysokości 1,5 procent naszego rocznego dochodu? Jedynym wyjściem, by budżet dopiąć, a jednocześnie uratować nasze placówki oświatowe od finansowego krachu, jest teraz zaciągnięcie kredytu - zaproponował wójt Marek Szopa.

 

Radni z komisji budżetu nie kryli oburzenia. Jak mówili, gmina nie może ciągle płacić za niegospodarność w placówkach oświatowych, gdyż to się odbywa kosztem rezygnacji z wielu ważnych dla mieszkańców inwestycji, jak choćby budowa dróg. Ponadto, szkoły powinny stanowić w zakresie polityki finansowej wzór pozytywny, a nie negatywny. Ostatecznie informację i propozycję wójta przyjęto do wiadomości. Wiążące decyzje w tej sprawie zapadną na sesji rady, wyznaczonej na 20. listopada.

 

Red

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.