GMINA KSIĄŻ WIELKI

Mis            Bogusław Miś, wicestarosta miechowski, a przede wszystkim mieszkaniec naszej Gminy i jej wielki Przyjaciel, odszedł od nas tak nagle, tak niespodziewanie, że wciąż trudno uwierzyć w to, że już Go wśród nas nie ma.

          Że spotkamy się nie z Nim, a na Jego pogrzebie - w najbliższy czwartek, 13. listopada w południe, w Książu Wielkim.

                Ostatnio, wielu mieszkańców naszej Gminy widziało Bogusława Misia na licznych zebraniach przedwyborczych. Czy to w Rzędowicach, w Cisiu, w Konaszówce, Moczydle, Antolce, Tochołowie. Jako kandydat na radnego powiatowego z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego był bardzo aktywny. Informował, wyjaśniał, odpowiadał. Cierpliwie, jasno, bez wyprowadzania kogokolwiek w pole. Sam też nie dawał się wyprowadzić… Ani w pole, ani z równowagi.

                Na naszym portalu, kilka miesięcy temu (21. lutego), tak pisaliśmy o wicestaroście Bogusławie Misiu: „Reprezentuje rzecz jasna interesy całego powiatu, ale jest w nim rzecznikiem naszej Gminy, dbając by jej sprawy nie zostały nigdy zapomniane czy też pominięte. Przykładowo, czuwa aby inwestycje na drogach powiatowych rozkładały się równomiernie. Dba też o naszą, jedyną szkołę ponadgimnazjalną, którą zarządza starostwo, a która nie leży w Miechowie, lecz w Książu Wielkim”.

                Czego nie wytrzymało Jego serce? Nadmiaru pracy, stresów, polemik? Pamiętam ostatnią naszą rozmowę po wyjściu z zebrania wiejskiego w Moczydle. – Nie myślałem, że walka o mandaty będzie tak bezwzględna – powiedział, zapalając dla uspokojenia papierosa. Był zbyt kulturalny, miał zbyt dobre serce, by publicznie wybuchnąć. Wzburzenie tłumił w sobie. Bo zawsze myślał o innych, chociaż ci „inni” nie zawsze myśleli o Nim.

Red.

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.