GMINA KSIĄŻ WIELKI

 

Jedzenie               Czy Książ Mały jest w stanie przewyższyć Książ Wielki? Okazuje się, iż czasem bywa to możliwe, gdyż tak właśnie było w tegoroczne Walentynki, kiedy w tutejszej, odnowionej remizie i świetlicy spotkała się cała elita naszej Gminy: radni, wójt i jego zastępca, delegacje pań z wszystkich KGW oraz miejscowi strażacy łącznie z druhami seniorami. Co tam degustowano (zdjęcie obok), o czym tam rozmawiano i kto komu najbardziej zazdrościł – piszemy dalej. 

KGW-KM2                  Urszula Zachariasz, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Książu Małym (panie za zdjęciu powyżej), ciepło powitała gości, podziękowała za odnowienie świetlicy i zaprosiła do konsumpcji, bo już stygł schab pieczony w sosie, podawany na gorąco z ziemniakami i surówkami.
                Sławomir Byczek, prezes miejscowej OSP (na zdjęciu powyżej pierwszy z lewej, przysłonięty paniami z KGW)  także nie rozwodził się długo z podziękowaniami. Również wójt Marek Szopa (stoi w drugim szeregu a przy nim radni: Paweł Oczkowicz i Jarosław Sudański) zminimalizował swoje wystąpienie, skoro schab nie tyle stygł, co roztaczał wokół zbyt smakowitą woń, aby dłużej z jedzeniem zwlekać.

KW2
                   
Wymieniano więc pierwsze wrażenia już podczas konsumpcji gorącego dania. Delegacja pań z KGW w Książu Wielkim (Na fotografii z wójtem Markiem Szopą stoją: Sabina Niedopytalska, Elżbieta Buła i Barbara Madejska) zazdrościła koleżankom z Książa Małego tak wspaniałej i dobrze wyposażonej siedziby. – To głównie zasługa naszych radnych, którzy wspólnie z wójtem doprowadzili do remontu i remizy, i świetlicy – odpowiedziały im miejscowe gospodynie.
                - W tej kadencji, gdy nowi radni z Książa Wielkiego zajmą się poważnymi sprawami, czyli działaniem na rzecz mieszkańców, wszyscy im pomożemy w rewitalizacji centrum stolicy naszej Gminy – zapewniali kolejno przedstawiciele władz. Ktoś przytomnie wtrącił, iż jest tu jeszcze jeden warunek, mianowicie, żeby panie z tamtego KGW twórczo się w ten proces włączyły. Podobnie, jak to było w przypadku Książa Małego.

Delegat1                Ale dość o polityce. Delegacje KGW z naszej Gminy też ustawiły się do pamiątkowego zdjęcia w otoczeniu radnego Pawła Oczkowicza, wójta Marka Szopy oraz przewodniczącego Rady - Henryka Humy.

Rozmowy
               Po fotograficznej sesji, dalej konsumowano i rozmawiano. Była to bowiem znakomita okazja do wymiany doświadczeń pomiędzy poszczególnymi KGW.

Toast                Nie zapomniano także o toastach (powyżej) za zdrowie pań z KGW w Książu Małym oraz miejscowych druhów z OSP. Powracamy jednak do tego, co wystawiono na stoły. Otóż, aby długo nie wymieniać wszystkiego, lepiej napisać, iż niczego nie brakowało. Na dodatek każdy, kto już po północy ucztowanie zakończył, otrzymał na odchodne pojemnik z faworkami, pączkami oraz innymi ciastami i ciasteczkami.

Piernik                Przedmiotem szczególnej dumy gospodarzy (przy stole ze słodkościami stoją: Dorota Wierzba, Urszula Zachariasz i Lucyna Byczek) był domek z piernika sporej wielkości. Zapewniano, że także jadalny, ale nikt nie odważył się tego cudeńka nadgryźć. Wielkim powodzeniem cieszyły się natomiast ślimaki... Widoczne na zdjęciu ciastka o takim właśnie kształcie.
               I tak, przy domku oraz sercach z piernika, w atmosferze ogólnego zadowolenia i braterskiej miłości, przebalowano w Książu Małym Walentynki roku 2015. Bo nie obyło się przecież bez tańców oraz śpiewów i muzyki, do tego na żywo. Na saksofonie grał Kazimierz Lędźwa (sołtys Książa Małego - Kolonii), towarzyszył mu na akordeonie Jarosław Sudański, a niezastąpiony Paweł Oczkowicz nie tylko uderzał w instrumenty perkusyjne ale i śpiewał swoim uwodzicielskim głosem.


Red.

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.