Sobotnie wybory sołtysa w Boczkowicach przebiegły zgodnie z urzędowym scenariuszem. W miejscowej strażnicy OSP zgromadziło się kilkudziesięciu mieszkańców obojga płci, więc rozpoczęto posiedzenie w pierwszym terminie. Był dotychczasowy sołtys Stanisław Niemiec, wójt Gminy Marek Szopa, a także wskazany przez zgromadzonych na prowadzącego zebranie wiejskie Marek Boligłowa. W tajnym głosowaniu jednomyślnie wybrano na sołtysa ponownie Stanisława Niemca, który otrzymał 35 głosów. Uczczono to w drugiej, nieoficjalnej części spotkania, trwającej zacznie dłużej, niż ta wyborcza część pierwsza.
  

              Wracając jeszcze do części oficjalnej zebrania wiejskiego w Boczkowicach, to mieszkańcy najwięcej uwag zgłaszali w sprawie dróg dojazdowych. Zwłaszcza tych prowadzących w kierunku pól poprzez uciążliwy ciek wodny Nitka. Głos zabrał także Marek Boligłowa, zapraszając na poniedziałkowy, rolniczy protest w Książu Wielkim. Natomiast miejscowy radny gminny Paweł Oczkowicz, poprosił o publiczne wygłoszenie opinii na temat jego pracy przez tych, którzy robią to tylko „po kątach”. Cisza po tych słowach trwała dłuższą chwilę… i nie zgłosił się nikt.

                 Do wyjaśnienia wszelkich, miejscowych nieporozumień doszło po części oficjalnej przy suto zastawionym stole. Różnice poglądów pogodziły znakomite wędliny wiejskie, sałatki, faszerowane jajka oraz rzecz jasna śledziki. A skoro już była zakąska, to i na stołach nie zabrakło… herbaty oraz pepsi coli.

Red.