GMINA KSIĄŻ WIELKI

                W tym roku Gmina musi dopłacić do nauczycielskich pensji „tylko” 144 tys. zł. Tylko, bo rok temu dopłaciła im aż 225 tys. zł, czyli o 81 tys. zł więcej. Z czego to wynika? Z konieczności wyrównania pedagogom wynagrodzenia do przysługującej im średniej krajowej. Bo w sytuacji, gdy liczba uczniów maleje, a nauczycieli zwolnić się nie da, trzeba im płacić także za bezczynność. Na to finansowanie bezczynności naszych pedagogów idzie prawie dziesiąta część podatków wypływających do budżetu Gminy od osób fizycznych, czyli mieszkańców.

                - W tym roku dopłacamy do nauczycielskich pensji mniej, gdyż sfinansowaliśmy z budżetu Gminy dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Stąd liczba przepracowanych godzin w szkołach wzrosła, chociaż nie wzrosła liczba uczniów. Natomiast zwolnić nadmiaru nauczycieli nie można, gdyż chroni ich prawo. I dyrektor naszego Gimnazjum już ma sprawę w sądzie na tym tle – tłumaczy wójt Marek Szopa.

                Jak wynika z wyliczeń finansowych, tylko nauczycielom stażystom dopłacać do pensji nie trzeba. Oznacza to, iż w czasie szkolnych zajęć to właśnie ich wykorzystuje się maksymalnie. Natomiast najmniej zajęć mają nauczyciele mianowani, bo każdemu trzeba dopłacić po 4.862 zł. Podobnie jest z nauczycielami kontraktowymi, którym Gmina doda do dochodów po 3.456 zł. Z kolei nauczyciele dyplomowani (najwyższy szczebel pedagogicznej kariery) też jak stażyści mają sporo godzin lekcyjnych, bo dla nich dopłata wynosi po 543 zł.

                Średnia pensja (brutto) nauczyciela stażysty wynosi obecnie miesięcznie 2.717 zł, nauczyciela kontraktowego - 3.016 zł, nauczyciela mianowanego - 3.913 zł a nauczyciela dyplomowanego - 5.000 zł.

Red.

               

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.