Druhowie strażacy z Książa Wielkiego nie chcą przekazać swojej remizy we władanie Gminie, przez co nie można jej odnowić z wykorzystaniem funduszy unijnych. A wszystkim marzy się strażnica tak nowoczesna, jak ostatnio zakupiony wóz bojowy marki mercedes oraz zorganizowanie tu służby w warunkach półzawodowych, czyli dyżurnych opłacanych z etatu Państwowej Straży Pożarnej.

                Skoro funduszy z UE nie będzie, wójt Marek Szopa stara się o dotacje z programu „Remizy Małopolskie”. Tu środki są jednak skromne, ale może z pomocą Gminy uda się dobudować jeszcze jeden garaż a nad nim część socjalną, którą będą dzielić i strażacy, i ratownicy z pogotowia, dyżurujący obecnie w ośrodku zdrowia.
                Sobota, 21 marca, kiedy obradowali w Książu Wielkim strażacy, była pierwszą spokojną sobotą, bo szczęśliwie nie odnotowano żadnego alarmu spowodowanego kolejnym podpaleniem. A grasujący tu podpalacz, który wzniecił ogień w stolicy naszej Gminy już siedmiokrotnie, wybiera właśnie na swe niecne uczynki głównie soboty. Przypomnijmy, iż wójt Marek Szopa wyznaczył 4.000 zł nagrody dla osoby, której informacja przyczyni się do ujęcia sprawcy tych podpaleń.

Red.