WP 20150323 005                Jak jednoznacznie powiedziała podczas posiedzenia komisji oświaty i zdrowia radna Małgorzata Rosół (na zdjęciu druga z lewej), „najważniejszy jest pacjent”. I dlatego to, czy przychodnia zdrowia w Książu Wielkim będzie nadal placówką publiczną, czy przekształci się w placówkę niepubliczną – zależy od tego, które rozwiązanie jest lepsze dla mieszkańców. – Najistotniejsze, aby wreszcie zacząć o tym głośno rozmawiać – stwierdził wójt Marek Szopa.

                Sprawa ewentualnego przekształcenia naszej przychodni w placówkę niepubliczną, ale nadal pozostającą we władaniu Gminy, zdominowała dyskusję na poniedziałkowym posiedzeniu komisji zdrowia. Okazuje się bowiem, iż dotychczasowa i obecna forma organizacyjna przychodni uniemożliwia wprowadzenie wielu udogodnień dla pacjentów. Choćby wynajęcie pomieszczeń pod gabinety lekarskie i usługi medyczne odpłatne albo nie, ale prowadzone przez konkurencję. Co powoduje, że mieszkańcy, chociaż mają ośrodek na miejscu, i tak muszą na badania, zabiegi oraz do specjalisty – jechać do Miechowa czy Krakowa.
                Już zgłaszają się firmy oraz osoby chętne do uruchomienia w Książu Wielkim przychodni czy gabinetów niepublicznych. Dodajmy, że to wcale nie oznacza, iż wizyty w nich są odpłatne, gdyż najczęściej oni także świadczą usługi medyczne w ramach kontraktu z NFZ. – Jeśli nasza przychodnia nie będzie konkurencyjna, nie zatrzyma pacjentów sprawną i kompleksową obsługą, to wkrótce może się okazać, iż będziemy mieli tylko budynek, do którego nikt nie chodzi oprócz zatrudnionego tam personelu – uważa wójt Marek Szopa.
WP 20150323 006                Wszyscy (na zdjęciu kolejno: wójt Marek Szopa, radna Małgorzata Rosół, przewodniczący rady Henryk Huma, radna Małgorzata Sych, radna Stanisława Skiba, wiceprzewodnicząca rady Jagoda Spicha, przewodniczący komisji zdrowia Marek Płonczyński) zgodzili się, iż należy rozpocząć szeroką dyskusję nad potrzebą przekształcenia naszej przychodni. Bo wszędzie w miastach już tak się stało. Tylko tereny wiejskie wciąż trzymają się starego rozwiązania, gdyż ich mieszkańcy nadal powszechnie uważają, iż niepubliczna służba zdrowia oznacza lecznictwo odpłatne. Tymczasem jest to lecznictwo konkurencyjne, czyli bardziej przyjazne pacjentom, bo bardziej o nich zabiegające.
                - Próbowaliśmy już kiedyś sprywatyzować nasz gabinet stomatologiczny, ale napotkaliśmy taki społeczny opór, że zrezygnowaliśmy. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. I rozpoczęcie społecznej dyskusji nad kwestią przekształcenia przychodni uważam za słuszne – oświadczył przewodniczący komisji oświaty i zdrowia, Marek Płonczyński.

Red.