Zanim radni z komisji budżetowej (na zdjęciu kolejno: Marek Gajos, Grzegorz Ptak, Henryk Huma, Paweł Oczkowicz i Jarosław Sudański - przewodniczący) udali się na wizytację w terenie, by zobaczyć postęp prac przy naprawie dróg zniszczonych przez powodzie, omówili materiały na najbliższą sesję oraz kwestię wynagradzania sołtysów. Jak się bowiem okazuje, sołtysi kosztują budżet Gminy prawie tyle samo, co działalność wszystkich radnych.

                Rocznie na ryczałty dla 22. sołtysów, wynoszące w zależności od wielkości wsi od 150 do 250 zł miesięcznie, oraz na diety za udział w sesjach (po 50 zł) – Gmina wydaje ok. 70 tys. zł. Tylko nieco mniej, niż kosztuje utrzymanie całej Rady Gminy (ok. 100 tys. zł). Dlatego postanowiono nie wnioskować o podwyżki czy ujednolicenie ryczałtów dla sołtysów. Tym bardziej, iż otrzymują oni dodatkowo 1 proc. kwoty zebranych podatków i 6 proc. kwoty zebranych opłat za wywóz odpadów komunalnych.

                Zakres prac przy naprawie rozmytej drogi gminnej w Dołach Tochołowskich, zdumiał wszystkich członków komisji, zaprowadzonych na miejsce budowy przez wójta Marka Szopę. Tam gdzie niedawno było tylko błoto i wielkie wyrwy, już widać zarys drogi prowadzącej w kierunku Giebułtowa. Wprawdzie idąc tam wciąż można ubrudzić buty (zdjęcia), ale rolnicy dojadą na pola bez przeszkód.
                W ramach naprawy szkód powodziowych, za pieniądze Wojewody Małopolskiego będzie przebudowany również ten przepust w Tochołowie.

Red.