GMINA KSIĄŻ WIELKI

                Nad wykonaniem budżetu Gminy za rok 2014, debatowali w miniony poniedziałek (27 kwietnia), członkowie komisji rewizyjnej. Jej przewodniczący Paweł Oczkowicz dociekał, jak to się stało, że dochody, a tym samym także wydatki, były niższe o prawie 400 tys. zł od planowanych? W przeliczeniu na procenty, dochody wykonano w 97,63 proc., a wydatki w 97,53 proc. I wyniosły odpowiednio: 16.249.969,60 zł (dochody) oraz 17.552.586,73 zł (wydatki).

                Jak poinformował wójt Marek Szopa, niższe od planowanych wpływy do budżetu wzięły się stąd, iż nie wszyscy mieszkańcy uiścili należne podatki. Nie wszyscy zapłacili też za wodę, kanalizację, wywóz szamba, czy odbiór odpadów komunalnych. Ponadto aż kilkadziesiąt osób wciąż zalega z opłatą za zainstalowane w gospodarstwie (na ich prośbę i za ich zgodą) oczyszczalnie przydomowe.
                - Szczególnie rażące zaległości w podatkach czy opłatach, bo nie wynikłe z trudnej sytuacji materialnej, skierujemy do egzekucji przez Urząd Skarbowy. Trudno przecież, aby inni płacili za tych, którzy się od tego obowiązku, bez poważnego powodu, uchylają – zapowiedział Marek Szopa. I uzyskał na to przyzwolenie radnych.
                Wyjaśnił, iż te zmniejszone wpływy musiały spowodować ograniczenie wydatków, lecz nie odbyło się to kosztem rezygnacji z jakiejkolwiek inwestycji. Wszystkie planowane wykonano, przesuwając część płatności na rok bieżący. Ponadto odłożono remont budynku UG i tańsze niż zakładano okazały się w utrzymaniu wodociągi. Dodatkowo wielu mieszkańców zrezygnowało z udziału w programie usuwania azbestu, co również przyniosło oszczędności.

Red.
               

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.