Wydarzenia
Gmach byłej bożnicy w Książu Wielkim niszczał przez tyle lat, że teraz grozi zawaleniem. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ogrodził niedawno ruderę, oznakował tablicami zakazu wstępu i wydał nakaz rozbiórki. Od gminy żydowskiej odkupił tę nieruchomość właściciel krakowskiej firmy kosmetycznej „Bielenda”. I zanim gmach odbuduje, szuka najlepszego sposobu jego przyszłego zagospodarowania. W grę wchodzi także wydzierżawienie go na dom kultury.
Droga dojazdowa do pól, prowadząca z Trzonowa na górujące nad okolicą wzniesienie zwane Charściną, otrzymała asfaltową nawierzchnię i przypomina teraz gładką, czarną wstążkę rozwiniętą wśród zielonych i złocistych upraw. Już korzystają z niej rolnicy, bo bardzo przydała się na żniwa. A w minioną środę (3 sierpnia) nastąpił jej odbiór techniczny. Na zdjęciu komisja w składzie: Marcin Pobocha (inspektor nadzoru), Sławomir Sendek (pracownik UG), wójt Marek Szopa i Rafał Markiewicz (kierownik budowy z firmy DUKT, wykonawcy inwestycji).
To wiemy od samych pielgrzymów, że warunków jakie nasza Gmina stworzyła dla nich w Antolce zazdrościły im inne grupy. Nad wyżywieniem czuwały panie z KGW, nad bezpieczeństwem – strażacy z OSP, nad czystością personel Szkoły. A dobrymi duchami tego wielkiego przedsięwzięcia, jakim było goszczenie i zapewnienie transportu dla 140. osób, są: ksiądz proboszcz Maciej Stopiński, wójt Marek Szopa oraz Beata Oczkowicz (na zdjęciu prezentuje pamiątkową chustę z podpisami i podziękowaniami pielgrzymów).
Już próbowano w Książu Wielkim zakładać filie różnych banków, ale żadna nie utrzymała się długo. Mieszkańcy wolą korzystać z usług i ofert miejscowego Banku Spółdzielczego. – Jesteśmy związani z tym środowiskiem, bo przecież z niego się wywodzimy. Dlatego nasi klienci mają do nas wyjątkowe zaufanie, a my gwarantujemy im nie tylko zachowanie tajemnicy, ale i niespotykaną gdzie indziej, rodzinną atmosferę – zapewnia Wiesław Oczkowicz, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Książu Wielkim.
Wojewoda Małopolski właśnie poinformował, iż znalazły się dodatkowe fundusze na usuwanie skutków powodzi na drogach. Dostaniemy z tej puli 480 tys. zł, bo nasza Gmina miała gotową dokumentację dla budowy drogi Opacz - Lisiny, a co więcej Nadleśnictwo Miechów już wycięło drzewa pod wymagany pas o szerokości 15 metrów (zdjęcie). Dzięki tym przygotowawczym działaniom, jeszcze w tym roku powstanie tam asfaltowa jezdnia.