Do 10 września mają się zakończyć roboty (zdjęcie) przy zniszczonej przez powódź drodze z Giebułtowa do Kaliny Wielkiej. Do naszej Gminy należy odcinek liczący 1.000 metrów, prowadzący zakrętami stromo pod górę. Zanim nawierzchnię pokryje nowy asfalt, trzeba tam było nie tylko wybudować trzy duże przepusty, ale także wykonać szerokie i głębokie rowy, by ujarzmić siłę wody płynącej nimi po deszczach. Postęp prac już umożliwił przywrócenie tam lokalnego ruchu pojazdów.

     Pieniądze na usuwanie skutków powodzi, czyli także wykonanie tej inwestycji, pochodzą z dotacji Wojewody Małopolskiego. W tym roku przeznaczył ok. 600 tys. zł na tę drogę oraz na modernizację mostu na Nidzicy w Małoszowie. Gmina musi dołożyć do tego kolejne 200 tys. zł, bo dotacja nie objęła położenia nowej nawierzchni asfaltowej. Na zdjęciu obok widzimy ten fragment drogi z Kaliny Wielkiej do Giebułtowa, gdzie zaczyna się nasz odcinek. Pracownicy czyszczą tu rowy, którymi spływa woda z Dołów Tochołowskich.

     Największy przepust pod drogą (zdjęcie) kosztował ok. 180 tys. zł. Ma prześwit 3 na 2 metry i długość 15 m. Drugi, podobny przepust jest nieco krótszy, a trzeci, właśnie budowany, zostanie ułożony z dwóch rur (tzw. okularowy) o średnicy 1,5 m każda.

     Skalę robót ziemnych obrazuje dobrze ta fotografia. Do wydrążenia rowów odwadniających w kamienistych zboczach sprowadzono specjalną koparkę, pracującą przy budowie drogi szybkiego ruchu w Wodzisławiu. Tylko ta potężna maszyna była w stanie poradzić sobie w tych warunkach terenowych i geologicznych. Nie widać jej na zdjęciu, bo operator uporał się z zadaniem w dwa dni, a obecnie wygładzają i czyszczą rowy mniejsze koparki.

Red.